Jestem mamą dwóch aniołków Tosi i Marysi. A od tygodnia najszczęśliwszą kobietą na świecie, mamą ziemskiego synka Michasia. Przebyłam bardzo długą drogę, ale się udało. Dziewczyny walczcie i nigdy się nie poddawajcie, bo zdarzają się cuda. Trzymam kciuki za każdą z Was, aby jak najszybciej spotkało Was to szczęście.
|