Oby było tak jak mówicie Dziewczyny, że każda z Nas limit nieszczęść wyczerpany i przy kolejnych ciążach Nasze Aniołeczki nie pozwolą aby stało się coś złego Rodzeństwu! Ja to co chwilę sobie coś wkręcam, jestem okropną panikarą :/ Od 2 dni coś jakby dolegliwości mi zmalały ;( Wizytę mam dopiero za 2 tyg i już kombinuję czy nie wybrać się jutro. Próbuję nie świrować, jakoś sie trzymać i doczekać te 2 tygodnie. Stwierdzam z całą pewnością, że nie da się przejść chociaż w miarę "normalnie" ciąży po stracie :( Co to będzie jak będę już na etapie czucia ruchów a Dzidzia co jakiś czas będzie miała jakiś leniwy dzień? Nawet wolę nie myśleć :/ Ehhhhhh... Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r. Kocham Cię Synio :* http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl ...i Mili 06.08.2014 ♥