Odpuściłam...znalazłam pracę i przestałam myśleć tylko i wyłącznie żeby się nam w końcu udało ,bo czas goni...i niespodzianka na Dzień Matki-dwie upragnione kreseczki...nie pisałam Wam o tym moim Cudeńku...bałam się cieszyć,bałam się by znowu coś się nie stało,nie pisałam i rzadko zaglądałam na forum,na badaniach prenetalnych podejrzewali u maluszka zespół Downa,chcieli robić kolejne badania,ale się nie zgodziliśmy i tak odliczałam tydzień za tygodniem ,które nas tak przybliżały do spotkania z naszym syneczkiem...ale myślałam o Was dziewczyny...mijały nam kolejne tygodnie i 15 stycznia przez CC urodził się nasz kochany i upragniony synek...w 110% zdrowiuteńki...nasz wyczekany Cud
Dlatego dziewczyny,WARTO wierzyć i nie można się poddawać... Cuda się zdarzają...
Trzymam za wszystkie starające się o maluszka dziewczyny...wierzę,że i Wam się uda
----------------------------------- Kocham i tęsknię...
|