Prawie na mecie | Hits: 553 |
|
mamazet  
13-03-2013 12:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat] [Subskrybuj]
|
Cześć Dziewczyny. Dawno się nie odzywałam. Nie mogę wchodzić na to forum bo zawsze kończy się to płaczem. U mnie 35 tc + 3 dz. Termin porodu wg transferu (ciąża po in-vitro) na 16 kwietnia a wg USG na 10 kwietnia. Od 14 tc mam założony szew szyjkowy ze względu na poronienie w 2011 r. w 22 tc. Od 2 tyg. mam dodatkowo założony pessar. A za tydzień w szpitalu moja dr prowadząca zdejmie mi to wszystko. Synuś już waży 3400g, jest to 98 percentyl. Wg mojej dr to wystarczy, żebym już urodziła. W styczniu miałam jeszcze podane sterydy na rozwój oskrzelików płucnych. Zleciało. Nie napiszę, że szybko, bo leżenie ze szwem i oczekiwanie na najgorsze stale mi towarzyszyło. I jeszcze mnie całkiem nie odpuściło. Mam ubranka, łóżeczko, fotelik samochodowy, ale nie oglądam ich. To forum oraz historie które usłyszałam na patologii ciąży nie pozwalają do końca cieszyć się z dzidziusia w brzuszku. Ale akurat tu nie muszę o tym pisać. Trzymajcie kciuki za mnie i mojego synka. Pozdrawiam. ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|
|
:: w górę ::
|