Jestem w 19 tc + 5 dni. Poprzednia ciąża zakończyła się w 22 tc. W 16 wpuklił się pęcherz płodowy, założono szew na szyjkę, wody przeciekały, wróciłam do miesiącu do domu, w 21 tc + 4 dni odeszły wody. W tej ciąży miałam założony szew na szyjkę w 14 tc. Szyjka miała 35 mm, i jeszcze 2 tyg. temu też 35. A wczoraj okazało się, że ma już 25 mm. Przy badaniu usłyszałam, że szyjka napięta, czy szew napięty, nie pamiętam. Mam już kupiony pessar (krążek na szyjkę) ale z powodu napięcia macicy nie chciała mi jeszcze dr go zakładać. A do szpitala kładą przy szyjce 15 mm. Lezę więc w domu a stres mnie zabija. Dodam, że obie ciążę dzięki in vitro. Mam prośbę do dziewczyn, które też mają niewydolność cieśniowo-szyjkową. Jak Wasza szyjka się skracała, ile miała np. w 20 tc. Pozdrawiam. ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|