Mam problem a w sumie to moja koleżanka,której nic nie moge
przetumaczyć. Od lat z mężem starają się o dziecko zawsze miała regularny okres a w tym
miesiącu jej się spóżniał tydzień,testy ciążowe wychodziły negatywnie,do lekarza ma termin
wyznaczony na 09.11.2010 mówiliśmy z mężem żeby zrobiła beta-hcg ale w laboratorium kazali
jej poczekać 3 tygodnie gdzie nas to zdziwiło bo my nie mieliśmy takich problemów z
laboratorium. Wczoraj myślała że dostała okres początkowo był on skąpy potem obfity, dziś
dzwoniła że go nie ma już i trwał tylko jeden dzień,dodam że bolał ją brzuch tak movcno że
wzieła 4 tabletki. Wiem że u niej było w rodzinie wiele poronień. Dlatego mojej pytanie
brzmi czy mogła być w ciąży i stracić dziecko? Namówiłam ja by jechała dziś do szpitala a
nie czekała do wtorku ale ona jest oczywiście na wycieczce i jak dopiero wróci.Co wy o tym
myślicie D.Czekaj
|