24 PAŹDZIERNIKA 2007 ROKU URODZIŁAM SYNKA,
KTÓRY NIESTETY ZMARŁ Z POWODU SWEJ NIEULECZALNEJ CHOROBY. O JEGO CHOROBIE WIEDZIAŁAM JUŻ OD
14 TYGODNIA CIĄŻY ALE POMIMO WSZYSTKO POSTANOWIŁAM URODZIĆ MOJEGO SŁODKIEGO I KOCHANEGO
SYNECZKA. NIGDY TEJ DECYZJI NIE ŻAŁOWAŁAM. ŻYŁ TYLKO 10 MINUT. OCHRZCILIŚMY GO I
POCHOWALIŚMY.
NA POCZĄTKU NIE BYŁO ŁATWO: CIĄGŁY PŁACZ I PYTANIE DLACZEGO MY??? ALE
WIDOCZNIE TAK MUSIAŁO BYĆ. W TYM CZASIE 13 MOICH BLISKICH ZNAJOMYCH BYŁO W CIĄŻY I PORODZIŁY
ZDROWE DZIECI (W TYM SIOSTRA, KUZYNKA I BLISKA PRZYJACIÓŁKA). PŁAKAŁAM NIEMALŻE KAŻDEJ
NOCY!!!
TĘSKNIĘ I KOCHAM GO CAŁY CZAS DLA MNIE BYŁ WSPANIAŁYM DZIECKIEM!!!
ALE
PISZĘ DO WAS DRODZY RODZICE, BO CHCĘ BYŚCIE I WY WIERZYLI, ŻE PRZYJDĄ JESZCZE TAKIE CHWILE W
ŻYCIU, ŻE I WY SIĘ UŚMIECHNIECIE I ZOBACZYCIE SWOJEGO ANIOŁKA W UŚMIECHU NASTĘPNEGO DZIECKA.
NIE MÓWIĘ, ŻE TO DZIECKO MA ZASTĄPIĆ TO KTÓRE ZMARŁO BO TAK SIĘ NIE DA, ALE PRZYNIESIE
POCIESZENIE I OGROMNĄ RADOŚĆ - TEGO JESTEM PEWNA. PEWNA JESTEM, BO JA MAM TERAZ ZDROWĄ
CÓRECZKĘ AMELKĘ. CHOĆ STARANIA O NIĄ NIE BYŁY ŁATWE TO JEDNAK UDAŁO SIĘ. CIĄŻĘ PRZETRWAŁAM
DZIĘKI MOJEMU SYNKOWI, KTÓRY TO NA ROK PRZED PRZYJŚCIEM NA ŚWIAT SWOJEJ SIOSTRZYCZKI
PRZYŚNIŁ MI SIĘ MÓWIĄC: "MAMUSIU JA JESTEM TU, BO OPIEKUJĘ SIĘ MOJĄ SIOSTRZYCZKĄ, ŻEBY
JEJ SIĘ NIC NIE STAŁO!!!" TE JEGO SŁOWA BARDZO MNIE PODBUDOWAŁY NA DUCHU I DZIĘKI MEMU
SYNKOWI ZDECYDOWALIŚMY SIĘ NA DRUGIE DZIECIĄTKO.
KOCHANI JEST TRUDNO WIEM, ALE WARTO
WIERZYĆ, ŻE BĘDZIE DOBRZE.
POZDRAWIAM!!!
MAMA ANIOŁKA MATUSZKA I CÓRECZKI
AMELKI.
ŚWIATEŁKA DLA WASZYCH ANIOŁKÓW **************
Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).
|
DECYZJA O POCZĘCIU NASTĘPNEGO DZIECKA PO
STRACIE PIERWSZEGO
