dziewczyny jak Wam się udało (jeżeli się udało) pozytywnie nastawić się podczas starań o kolejnego dzidziusia? ja mam z tym ogromny problem, moja Maja odeszła 18/01/07, ja nie potrafię się pozbierać i chociaż tak bardzo bym chciała znowu nosić pod sercem maleństwo, na razie się to nie udaje. jakoś nie potrafię uwierzyć w to że coś mi się wreszcie uda, boję się w to uwierzyć... dodatkowo problemem jest to że na Maję czekaliśmy dość długo, wtedy też obsesyjnie myślałam o ciąży i może to jest powód, tylko jak się wyluzować i nie myśleć po takich tragicznych przejściach jak nasze? Ania mama Majeczki urodzonej martwo w 37tc, najkochańszego cudnego Igorka i maleńkiego skarba Kacperka...
<A Href="<A Href="Poprzedni tematNastępny temat |