Kiedy byłam w ciąży po raz pierwszy, byłam tak bardzo szczęśliwa. Tak bardzo cieszyłam się tym, że mam pod sercem małe dzieciątko. Kiedy straciłam Klarę długo nie myślałam o dziecku- żeby mieć następne. Myślałam tylko o tym, że zabrano mi mojego Aniołka i tak bardzo chciałabym, żeby była pod moim serce-spowrotem. Potem zaczęłam marzyć o tym, żeby mieć kiedyś zdrowe dzieciątko i oto teraz jestem w ciązy, Ale nie umiem się cieszyć, Nie wiem czym to jest spowodowane. Jestem teraz w 11 tyg. Ciesze się , alennie tak jak kiedyś. Moja ciąża jest przepełniona smutkiem i żalem, łzami. Codziennie budze się z lękiem. Wiem, że takie nastawienie jest nieodpowiednie. Zdaję sobie z tego sprawe. Ale ja się tak cholernie boję. Boję się sama zostawać w domu, a bo nie daj Boże spadne ze schodów, albo sie potknę itp. Chyuba jestem przewrażliwiona. Tak bardzo chciałabym się cieszyć tak jak kiedyś. Tak bardzo chciałabym.... czemu tak jest?
|