Kochani... Nie dzieliłam się wcześniej moją radością, bo nie wiedziałam, czy nie jest krótkotrwała, ale dziś już mogę. Jestem w ciąży, 14 tc, a wczoraj usłyszałam od lekarza "nie ma mowy o agenezji nerek, one są i jest pęcherz"! Noszę pod sercem zdrową dzidzię, nudny medycznie, banalny, najcudowniejszy na świecie przypadek. Od tego momentu płaczę ze szczęścia! Wygląda na to, że będę miała dziecko- dziecko w ramionach i przy piersi, nie w grobie i nie w niebie. Jestem taka szczęśliwa! Inez
|