Tak czytam i masz rację, że niestety diagnoze muszą postawić często rodzice. Niestety. Trzeba czytać, intuicja + walka o to by ktoś nie wziął cię za rozhisteryzowaną babę. Wiadomo, mam mniejszy czy inny problem, ale od początku muszę walczyć by ktoś coś zrobił. Po jakimś czasie otwiera się jakaś furtka. Okazuje się że to czego nie można to można, albo że trzeba to było zrobić wcześniej, żeby nie męczyć dziecka. EM http://www.mikew.e-blogi.pl/
|