Mi rowniez bardzo przykro, ze tu dołaczyłas. Ja sie dowiedziałam w 22 tyg. Wiekszosc z nas przeszlo taka sama droge a wiec rozpoznanie, echo, kordocentoza, ewentualnie wyjazd na operacje w Belgii, a przede wszystkim ogromna wiara i nadzieja,ze bedzie dobrze, bo tylko to pozwala przetrwac w tych ciezkich chwilach. Pamietaj, ze nie jestes sama, wyobrazam sobie co teraz czujesz, bo nie tak dawno przezywalam to samo. Zycze Ci duzo duzo siły, bo napewno bedzie potrzebna. Bede mocno trzymac kciuki. A w razie pytan smiało mozesz pisac. Przytulam mocno! Mama Mariczki ur.zm.15.03.2012 (35tc) i Martynki ur.09.07.2013
|