Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że genetyk w Waszym przypadku postawił diagnozę od razu po obejrzeniu dziecka? U nas chyba nie będzie aż tak łatwo... Z jednej strony sama diagnoza w niczym tak naprawdę nam nie pomoże, z drugiej jednak człowiek jest jeszcze bardziej bezsilny gdy nie jest pewien z czym tak naprawdę walczy.