Witam, Po wczorajszej wizycie kontrolnej u gin tysiące mysli w głowie. chciałabym wszystko jakos poskładać w sensowne pytania ale moja głowa nie bardzo sie kwapi do współpracy... przede wwszystkim kolejny raz pytała mnie o plamienia,krwawienia. ja od poczatku ciąży nie miałam żadnych plamień ani krawaień pomimo dość sporych rozmiarów polipa panoszącego sie do niedawna. zapytała mnie także o skurcze (szyjka macicy w badaniu ok.)czy miałam (nie miałam żadnych) no a jeśli będę miała to mam wziąć no-spe, a jak nie poskutkuje to szpital. chciałam zapytac czy Wy miałyście skurcze od 22tc., czy zażywałyście jakies leki rozkurczowe?jak czułyście sie fizycznie? i dlaczego to pytanie? czy chodzi o to,że skoro nie mam wód płodowych macica w każdej chwili może zacząć się obkurczać?