Przykro mi, że nic nie dało się zrobić.... wiem co czujesz... ja moje pierwsze maleństwo straciłam w 11.04.2006 r., to był 11 tydz. Słowa mojego lekarza zabrzmiały jak wyrok: " przykro mi...ciąża się nie rozwija...jest martwa...." NIgdy ich ie zapomnę.... Ale dzięki Bogu mam dziecko, jest po operacji, którą wykonali łódzcy lekarze z Matki Polki, jeszcze 1-2 operacje przed nim...ale Go mam... Jak dowiedziałam się o chorobie synka, tu na forum otrzymałam ogromne wsparcie, pomogło mi dużo dziewczyn... mama fasolki
|