Dziś śnił mi się mój mały Aniołek.Jaś miał żółte
śpiochy,czapeczkę i spał w starym drewnianym łóżku.To był kolejny sen o moim
maluszku.Pierwsze sny o nim były straszne-poród i jego małe martwe ciałko,jego pogrzeb
odtwarzany w snach przez długi czas,on w moim brzuchu.Dopiero dziś 'widziałam' go
śpiącego spokojnie. Ja spokojnie się nie czuję od rana.Miotam się po domu,nie umiem
znależć sobie miejsca. Dziś byłabym z wielkim brzuchem,w 36t3d ciąży,czułabym swojego
synka,każdy jego ruch. Po nim w listopadzie znów zaszłam w ciążę,i znów ją
straciłam. I pytam się Boga czasem czy nie wystarczajaco dużo ma już małych Aniołków w
niebie,że zabiera mi kolejne dziecko... Agnieszka,mama Aniołków Filipka,Oliwki,Jasia i 'Biedronki'
|