Zaczęło się... wszystko pod górkę... Dzwonili z
poradni, przypadkiem gdzieś zagubili fiolkę z krwią mojego narzeczonego :( absurd .... :/
,Dzwoniłam,pytałam o co chodzi.... Niestety nic się nie dowiedziałam,jutro każą dzwonić. . .
I tu nasuwa się pytanie, czy na prawdę zgubili, czy też może jednak coś się nie zgadza i
chcą ponownie sprawdzić? Nie wiem już sama co myśleć,ale jak na razie nie zamartwiam się
....poczekam do dnia wyników...
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|