Zorko! Wykorzystanie Mszy u Dominikanów i Twojej twarzy do
programu o poronieniu...szkoda słów. Też jestem za tym żeby nie było żadnych podziałów -
tym bardziej, że wśród nas są dziewczyny po poronieniach i stratach okołoporodowych
jednocześnie. I co, z którą organizacją mają się utożsamiać bardziej???
Ja sobie to
jednak wytłumaczyłam w ten sposób: nikt (albo może: niewielu) nie odmówi prawa do żałoby
matce, której dziecko zmarło w donoszonej ciąży, urodziło się przedwcześnie, a już na pewno
każdy współczuje matce, której dziecko żyło kilka czy kilkanaście lat. Dla szeroko pojętego
społeczeństwa takie dziecko było dzieckiem: przeważnie matka ma zdjęcia i grób dziecka, a to
są dowody na istnienie (paranoja!).
Natomiast dziecko 6- tygodniowe jest dla ogólnie
pojętego społeczeństwa zarodkiem, zlepkiem komórek. TEGO (jak mówią lekarze) nie warto
opłakiwać.
Dlatego - tak myślę - matki po poronieniu, dla których często jedyną formą
pamiątki po dziecku jest test ciążowy, tak bardzo walczą o swoje prawo do żałoby, pamięci o
dziecku które żyło tak krótko. Walczą tak głośno i skutecznie, że DDU stał się DDP (Dniem
Dziecka Poronionego) - a przynajmniej tak to widzą media.
Przykre? Na pewno dla
Ciebie jako organizatorki Mszy u Dominikanów, autorki wywiadu i wielu artykułów o stracie
(że nie wspomnę o filmie!). Dla mnie może trochę też. Ale ja i tak wiem, że 15.10 to
święto m.in. Julki, Martynki, Laury, Marcelka, Wiktorii i innych, które NIE BYŁY poronione,
opuściły nas w starszym wieku.
Pozdrawiam, Agnieszka mama Julki (*+ 41
tydz.) i Pawełka - 17 mcy Agnieszka mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010
|