zgadzam się z Tobą... u mnie przez wirusa, którego
przechorowałam w 8 tyg. ciąży , mój synek "dorobił" się OMPHALOCELE... na
szczęście "TYLKO" OMPHALOCELE....i dziękuję Bogu, że mi go nie zabrał... przy
pierwszej ciąży nie byłam chora ( zaszłam w ciąże w tym samym czasie co z synkiem tylko, że
rok wcześniej ) a jednak ciążę straciłam w 11 tc... pewien ginekolog powiedział, że
"zimowe" ciąże są jak gdyby trudniejsze, bo na wiosnę jest masa wirusów i osłabiny
organizm kobiety ciążą "łapie" dosłownie wszystko... może "coś" w tym
jest.....? Światełko dla mojej Fasolki (*) (*) (*) i dla wszystkich Aniołków (*) (*)
(*) mama fasolki
|