Mnie syn śni się często,też przytulałam Go we śnie czułam jego ciepło, czasami są to sny takie ze po-prostu ciągle jest z nami ....rano pamiętam tylko jakieś strzępy.Podobnie jak Ty czytam książki o niebie o tym co po śmierci.... te książki bardzo mnie wciągnęły...czytałam ja już przed śmiercią Kacpra.wydawało mi się że to kiedyś mi będzie łatwiej odejść z tego świata. Pamiętam jak dostałam od klientki "Dowód" mój Kacper który nie czytał książek...czytał tą książkę zapartym tchem prawie do rannych godzin...później ginie w wypadku...jakby ktoś przygotowywał mnie na śmierć mojego dziecka...Obiecałam sobie że więcej nie tknę takich książek...ale dziwnym trafem po śmierci gzie się nie obróciłam mówiono o następnej książce tego autora "mapa nieba" moją pierwsza reakcja ...pamiętam jak wypadła mi z rąk filiżanka z kawą.Długo odciągałam przeczytanie "mapy..." niedawno to zrobiłam ,w książce przewija się opis motyla który często pojawia się przy śmierci...Po śmierci syna taki sam motyl pojawił się w domu w październiku i początkiem listopada. Ojciec Badenii zawsze powtarzał że nie ma śmierci ...to jest początek nowego , lepszego życia .Wierzę że Wasze dzieci są najszczęśliwszymi dziećmi w niebie Mama Aleksandra napisał(a): > a mnie sie nadal nie snil maluszek moj....
> za o czytam ksiazki o niebie. nie daje mi spokoju - jak on sobie tam radzi... co czuje, czy mnie widzi? czy wie jak bardzo go kocham? czy jest cos co moge dla niego zrobic...
> jesli wiecie cos na ten temat - pomozcie...
> zrozpaczona z kazdym dniem bardziej,
> M.
> caroola napisał(a):
> > ja też codziennie proszę Jasia, aby przyszedł ostatni raz do mnie we śnie...tak by mi ten sen dodał sił