Mamo Hani! Jakże moja historia podobna jest do Twojej... Mój synek tez walczył o życie 40 dni, tez zmarł od bakterii szpitalnej. Tez czułam ze porwadzi mnie Bóg i Matka Boska - wierzylam ze nic mu nie będzie. Czułam sie oszukana jak Ty. Ale zrozumiałam, ze Bóg chciał dobra dla mojego Synka, ze go ratował, a zawinila wolna wola lekarza, w która Bóg nie ingeruje. Oczywiście, nie uczynił cudu o który rownież prosiłam... I nie potrafię zrozumieć dlaczego, ale wierze, ze kochał mojego Synka a teraz tuli go w ramionach. Tak jak Wasze dzieci. Aleksander Wiktor, 2.06.11-11.07.11, Kocham Ciebie Syneczku http://aleksanderwiktorwojciechowski.pamietajmy.com.pl/index.php Poprzedni tematNastępny temat |