Nie wiem jakiego komentarza się oczekuje ode mnie. Ksiądz zachował się tak jak się zachował. Na pocieszenie zawsze pozostaje to, że nie wszyscy są tacy. Wydaje mi się jednak, że lepiej jest nie pytać o moje zdanie na ten temat tylko o to, co Wy zamierzacie z tym zrobić. Może przy jakiejś okazji warto temu księdzu to powiedzieć, że się czujecie rozgoryczeni i zawiedzeni jego wizytą, itd. Wiem, że to niełatwe, ale uważam to za lepsze rozwiązanie niż wzięcie tego jego zachowania za kolejną okazję do np. ponarzekania sobie na księży i innych, którzy nas źle traktują. Rozgoryczenie pozostanie i sytuacja wcale się nie rozwiąże. Doświadczenie też pokazuje, że aby to rozgoryczenie i żal nie niszczyło nas od środka, potrzeba... przebaczyć to zachowanie. Nie znam innego skuteczniejszego środka. Załatwienie tego z nim i przebaczenie - te dwie rzeczy doradzam, obie niełatwe. I na koniec życzę, by udało się obie wcielić w czyn i poczuć radość i pokój serca pomimo bólu - przebaczenie bowiem przynosi pokój serca. pozdrawiam serdecznie i błogosławię + ------ ...naucz mnie dawać a nie liczyć, walczyć a na rany nie zważać... Internetowy Dom Rekolekcyjny: http://www.e-dr.jezuici.pl
|