Tomek w trumience wyglądał tak pięknie jak po porodzie, miał śliczną gładką buźkę, bez żadnych ran, przekrwień, zadrapań, rurek czy plastrów, żadnych śladów, jak zdrowe śpiące dziecko... szczęśliwe dziecko z uśmiechem na twarzy... i ja wierzę w ten uśmiech zadowolenia, szczęścia i spokoju, którym porażał... wierzę, że tak właśnie teraz się czuje...
prosiłam kiedyś o znak, wtedy gdy rozważałam zabieg, prosiłam o znak, chciałam wiedzieć co będzie słuszne aby dać dziecku ten spokój i szczęście... wtedy jedno z serii 9 zdjęć wyszło niesamowicie dziwnie, na tym zdjęciu Tomek przypomina Jezusa z ikony/ obrazu z napisem "Jezu ufam Tobie"... ja wtedy obiecałam, że jeśli dostanę znak nigdy nikomu go nie pokażę i podpiszę zgodę na zabieg... pokazałam zdjęcie 3 osobą bo po jego zobaczeniu wpadłam w panikę i szok, że mi już całkiem na dakiel walnęło, pokazałam bo byłam pewna że te osoby nie zobaczą tego co ja tam widzę... widziały to co ja, więc tego zdjęcia nigdy więcej nie otworzyłam i nie otworzę... tyle że ten obraz powraca, gdy powraca myśl "czy napewno mu tam dobrze"... ufam, że dobrze... buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|