Droga Sylwio! Proszę Cię, nie myśl w ten sposób!!! Ten ból przycichnie i ja Ci mówię, że można z nim żyć. Łatwe to nie jest, ale uwierz mi, że można, a nawet trzeba. Nie wiem, na jakich zasadach działa Bóg, ale mów do Niego. On ma obowiązek Ci pomóc... ja jestem natarczywa, czasem, jak rozzłoszczony dzieciak... Mówię: Zrób to dla Mnie! I swojej infantylności i zarozumiałości, mam nadzieję, że moje zrzędzenie Go zmęczy i wysłucha mnie. Naiwne, prawda! Ale, dlaczego nie spróbować. Więcej Siły Sylwio... więcej siły! Nie poddawaj się!
|