dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Ojcze GrzegorzuHits: 626
o.Grzegorz Ginter SJ  
07-09-2008 16:46
[     ]
     
Nie wierzę w Boga, który daje i odbiera. Pisałem o tym na tym forum już wielokrotnie w różnych wątkach (w tych wątkach, które również aktualnie są "na wierzchu"). Mamy czasem bardzo potoczne rozumienie tego, co się dzieje w naszym życiu duchowym. Ale to nie Bóg uczynił śmierć, lecz weszła na świat w inny sposób. Śmierć Katechizm Kościoła nazywa czymś naturalnym. Bóg daje życie, ale bez rodziców i ich miłości nic by nie dał. Jak wierzymy dał życie pierwszym ludziom, a potem dał im władzę i moc do kontynuowania dzieła stwarzania w świecie. I człowiek czyni to poprzez swoją pracę, wysiłek, zmienianie świata, też postęp techniczny - ale także a może przede wszystkim poprzez przekazywanie życia, największy dar, jaki człowiek otrzymał od Boga. Bo w tym jest bardzo podobny do Boga, który życie daje. Odbiera nam życie grzech. Dlatego nie wierzę, że Bóg zabiera życie - Bóg przyjmuje nas do siebie, kiedy skończymy nasze życie tutaj. Jedni kończą wcześniej, inni później. Nikt nie zasługuje na śmierć, a zarazem wszyscy jesteśmy z nią "związani" i na każdego ona przychodzi. Myślę, że zbyt pośpiesznym i pochopnym (trochę pójściem na "łatwiznę") wyjaśnianie sobie np. poronienia, utraty dziecka - zrzucając winę na Boga. Skoro medycyna nie może w wielu (jeśli nie w większości) wypadków znaleźć przyczyny, dlaczego dobrze i zdrowo rozwijające się dziecko nagle traci życie - to czy nie jest pójściem na skróty powiedzenie, że w takim razie "coś się Bogu nie spodobało, miał jakiś kaprys i zabił, zabrał"? Nie wierzę w takiego Boga. Jeśli Bóg miałby jakąś w tym "przyjemność", w zabieraniu dzieci, w unieszczęśliwianiu nas - to jak to się stało, że my istniejemy? Że żyjemy?
Pytanie: dlaczego Bóg dopuszcza do takich rzeczy (i wielu innych) jest pytaniem o wolność, którą od Niego dostaliśmy. Mamy czasem wąskie jej pojęcie - wydaje nam się, że ta wolność "ogranicza się" tylko do możliwości odrzucenia Boga lub przyjęcia Go w swoim życiu, wolność do grzeszenia, albo czynienia dobrze. Ale ta wolność jest naprawdę pełna i przejawia się również w tym, że np. jeśli ktoś nas krzywdzi to korzysta ze swojej wolności w zły sposób. Lecz Bóg, będąc konsekwentny nie zabierze mu raz danej wolności (krzywdzicielowi). Wolność jest związana z możliwościami wyboru - i albo wybieramy dobro (które jest zawsze dobrem zarówno naszym jak i naszych bliźnich), albo wybieramy zło (które zawsze dotyka nie tylko nas ale i innych). Dla mnie osobiście jest to jakaś tajemnica Boga, który nie jest bierny w tym wszystkim, ale na swój sposób cierpi z ofiarami, z krzywdzonymi, współodczuwa z tymi, którzy cierpią. I niewątpliwie jest z nimi. Ale jest Bogiem konsekwentnym: nie może skrzywdzić "katów, krzywdzicieli" bo wtedy przestałby być Bogiem dobrym, Bogiem dającym wolność i Bogiem, który wszystkich kocha i jest sprawiedliwy (bo jednym by zostawił wolność a innym ją zabrał).

Nie są to łatwe sprawy, ale wierzę, że powoli można dojść do jakiegoś ich pojęcia, a przede wszystkim przyjęcia. Bo nasz świat i nasze życie wydaje się łatwe i bezproblemowe, kiedy nic specjalnego się nie dzieje, jednak refleksja przychodzi wtedy, kiedy coś na nas spada, kiedy życie przynosi ciężkie czasem brzemię, wręcz nie do uniesienia. Dobra Nowina w tym wszystkim dla mnie jest taka, że Bóg nas nigdy nie zostawi samych, choć nie zawsze rozumiemy działanie Boga w tym wszystkim.

pozdrawiam serdecznie i błogosławię + 
------
...naucz mnie dawać a nie liczyć, walczyć a na rany nie zważać... Internetowy Dom Rekolekcyjny: http://www.e-dr.jezuici.pl

  Temat Autor Data
  Ojcze Grzegorzu AMERICANA 04-09-2008 15:29
  Re: Ojcze Grzegorzu AMERICANA 04-09-2008 15:50
*  Re: Ojcze Grzegorzu o.Grzegorz Ginter SJ 07-09-2008 16:46
  Re: Ojcze Grzegorzu AMERICANA 08-09-2008 14:01
  Re: Ojcze Grzegorzu AMERICANA 06-01-2009 14:01
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora