Ja sama nie wiem czy mam żal do Boga czy do samej siebie. Bo jest tyle pytań na których nie znam odpowiedzi i nikt nie umie mi na nie odpowiedzieć. Czasami pytam się Boga dlaczego właśnie mnie to spotkało, co takiego w życiu zrobiłam żle, aby teraz tak mocno cierpieć. A nasz Aniołek jemu nie było dane nas poznać i powiedzieć jak bardzo nas kochał, a ja codziennie Mu to mówię jak bardzo Go kocham jak bardzo jest mi smutno że nie mogę Go przytulić pogłaskać, usnąć trzymając Go w ramionach. Nie wiem czy jestem w stanie czy kiedykolwiek będę w stanie pójść do kościoła bez żalu do Świata i Boga. Wiem że zbliżają się święta nawet próbowałam wejść do świątyni Pana i tak szczerze jak tylko umię powiedzieć co czuję i o co mam żal, ale nie mogłam może jeszcze nie jestem gotowa na to. Coprawda minęło już 6 miesięcy, ale nie potrafię wybaczyć Jemu i sobie.