A ja nie rozumiem co się tu dzieje ... Myślę że poronienie i strata dziecka w różnym okresie ciąży a jeszcze do tego strata dziecka starszego to są rzeczywiście INNE tragedie, nie można ich porównywać, wartościować w żadnym wypadku, ani żadnej z nich umiejszać. Tak sie złożyło, że moj przypadek to trzy w jednym, a teraz nawet cztery. Urodziłam martwe dziecko w ostatnim trymestrze ciąży, drugie również w ostatnim trymestrze - i to było troche jak terminacja, dwa razy poroniłam w 10 tc, z tego jeden raz dwa tygodnie temu - jestem calkowicie na świerzo z problemem i jestem w stanie zrozumieć że po poronieniu mozna cierpieć niewyobrażalnie, ale to wygląda trochę inaczej niż cierpienie po stracie starszego dziecka, choć wcale nie mniej ani nie więcej - po prostu inaczej.
A całej tej afery z poronieniem, zupełnie nie rozumiem ... zawsze w rozmowach z mediami podaje adresy obu stron i zawsze kiedy jest okazja powołuje się i na dlaczego i na poronienie. Myślałam, że jesteśmy razem. Być moze styl pracy Dlaczego, za bardzo nie odpowiada osobom z Poronienia, a może na odrót. Myśle że to jest jak najzupelniej naturalne.
Może dlatego że jestem bardzo świerzo (dwa tygodnie) po poronieniu, uważam że traktowanie siebie jako konkurencji jest zupełnie bez sensu. Licytowanie kto więcej wystąpił w mediach też jest bez sensu. A sprawa kojarzenia DDU z malutkimi dziecmi i poronieniami to trochę nasza zasługa, nie wiem czy pamiętacie nasze informacje prasowe z poprzednich lat? Media zawsze skupiały się na poronieniu i ciązy, a rodzice starszych dzieci byli zawsze troszke mniej aktywni w tych dzialaniach i co zrobić? Może to troche nauczka na przyszłość.
|