dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba ... 9 latHits: 21870
Alicja74  
19-05-2010 14:12
[     ]
     
Witam, już od dawna tu zaglądam i czytam, az poczułam, ze nadszedl mój czas, na moją historie. Tak bardzo się ucieszyłam na widok 2 kreseczek na teście ,po wielu miesiacach wreszcie sie udało, bedę mamą wymarzonego dzidziusia. Ciąza przebiegała bezproblemowo, moje wymarzone szczęście rosło we mnie, pod mym sercem, a ja, mąż, rodzina byliśmy tacy szczęsliwi,że wszystko tak dobrze sie układa. Aż nadszedł 20tc, krwotok, szpital, tysiące kroplowek, zastrzykow itp,i tak przez nastepne 3 tygodnie. Okazało sie, ze mam bakterie, która prowadzi do sepsy(tego dowiedzialam sie o wiele,wiele pozniej). Pocieszenia lekarzy,ze póki szyjka jest zamknięta, dziecku moje krwotoki nic nie grożą. Ale po 3 tygodniach, zapada wyrok,'' jest rozwarcie, bedzie pani musiała urodzic,ale dziecka sie nie uratuje,urodzi się martwe''. Tysiace pytan bez odpowiedzi, ból, rozpacz, niedowierzanie,to zły sen,szok,jakis koszmar,jak to? dlaczego? I ta najgorsza myśl, świadomość, że urodze martwe dziecko,moje wymarzone dzieciątko. Nie,to nie moze byc prawda,oni chyba sie pomylili. No i stało sie, po nastu godzinach porodu,urodziła sie moja Amelka,urodziła się,zeby od razu odejść do nieba. Obok na sali rodziła inna mama, ta byla szczęsliwa,bo usłyszała płacz swojej kruszynki,a ja nie,nie usłyszałam krzyku mojego dziecka i juz nigdy go nie uslyszę. Teraz za to co przeczytacie, na pewno mnie skrytykujecie,delikatnie mówiąc. Ja nie chciałam zobaczyć mojej córci, bałam sie, stchórzylam i tego nie wybacze sobie do końa życia. Czy usprawiedliwieniem dla mnie jest SZOK, w którym byłam przez te naście godzin porodu ?! Bylam tchórzem, przyznaje sie, a teraz tak bardzo tego żaluje, gdyby można bylo cofnąc czas,ale niestety nie da sie,juz jest za pozno. Po 3 dniach pogrzeb mojego szczęscia, a po tygodniu znowu szpital, ta sama sala, to samo łożko, kobiety z brzuszkami, za ścianą płacz noworodków, tylko ja juz inna, nie pasująca do tej sali, do tych kobiet, bo pusta w środku, jedynie z mlekiem w piersiach. Diagnoza-silne zakazenie popologowe,tym razem to ja prawie otarlam sie o tamten świat. Pózniej nie obylo sie bez lekarza psychiatry, silnych psychotropów, nie dawałam sobie rady z oswajaniem bólu, rozpaczy, smutku,nie potrafiłam życ, wariowałam. Dzis jest troche lepiej ,bo niby czas goi rany,ale ta rana wiem, ze nigdy sie nie zablizni, ból nie minie, jedynie moze troszke sie zmniejszy. Równo po 3 miesiacach od smierci córeczki postanowilam wrócic do pracy, bo ponoc wsród ludzi lepiej, czas inaczej płynie,to wyjdzie mi tylko na dobre. Wiec wrócilam,a po 2 dniach zostałam zwolniona, powód - bo byla Pani w ciąży. Zostawmy to bez komentarza. Dzieki Wam, mamom aniolkow, uczę sie życ dalej, bo tak trzeba, ucze się oswajać z rozpaczą, bólem, ktory czasami łagodnieje, aby za chwile uderzyc we mnie ze zdwojoną siłą, wtedy rycze, wyje z bólu i tesknoty. Dzis wiem, ze nie mogę plakać, bo mojemu aniolkowi zanikają wtedy skrzydelka, ale czasami nie potrafie zapanować nad łzami i ryczę, ale nie chce w ten sposób ranić mojego dziecka, które i tak juz bardzo skrzywdziłam tym, że nie chcialam jej wtedy na porodówce zobaczyc. Przepraszam Cię Amelko za to, wybacz mi moje dziecko. Czy kiedyś jak przyjdzie czas na mnie i spotkamy sie w niebie, nie odwróci sie moja córeńka ode mnie za to co jej zrobilam?!Czy bedzie chciała mnie w ogóle widziec, czy mnie pokocha,tak jak ja bardzo kocham ją?! Mój ból poteguje jeszcze bardziej to, ze za 2-3 tygodnie wyznaczony miałam termin porodu, im bliżej tej daty,tym bardziej boli, bo zamiast ubranek, grzechotek, pampersów,kupuje mojej anielskiej Amelce od 3 miesiecy znicze i kwiaty. Tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknie!
Chcę podziekowac, za to że jest taka strona, że jesteście Wy- mamy, ojcowie,rodzice dzieci, które odeszły od nas o całe życie za wczesnie.Dzięki Wam, nie czuję sie taka sama i samotna w swojej tragedii,bo kazdy z nas ma tu zapisaną swoją tragiczna historie,historie jakich nie powinnismy w ogóle miec,nie my rodzice powiinysmy chowac nasze dzieci, ale One nas.Dziekuje Wam,za to że jesteście i nawet zwykłym,prostym,a zarazem wielkim słowem " wspólczuje,trzymaj sie, badz dzielna/y " potraficie dodac sobie nawzajem otuchy,wsparcia. DZIEKUJĘ.
Swiatełka dla wszystkich aniołków [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

mama Aniołka Amelki 23tc.(*+ 08.02.2010)
Tak bardzo Cie kocham córeczko,...dzisiaj bardziej niz wczoraj, ale mniej niz jutro,bo jutro bedzie bardziej niz dzisiaj, ale mniej niz pojutrze.....
Kocham i tęsknię 

Ostatnio zmieniony 08-02-2019 22:01 przez Alicja74

  Temat Autor Data
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba...kolejny trudny dzień... patrycja grzybowska 17-02-2011 16:21
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba...kolejny trudny dzień... Nadia7 21-02-2011 15:12
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... Alicja74 08-03-2011 10:32
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... Magdalex 08-03-2011 12:44
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... deli 10-03-2011 17:10
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... KarolciaiJa 22-03-2011 07:35
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... deli 17-03-2011 23:09
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... Joannap 18-03-2011 09:45
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... Nadia7 20-03-2011 17:47
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... KG 22-03-2011 07:19
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...minął rok i 1 miesiąc... Joannap 23-03-2011 16:19
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... Alicja74 08-04-2011 09:21
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... mamaAleksa 08-04-2011 09:28
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... deli 08-04-2011 11:37
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba.... Joannap 08-04-2011 14:21
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba.... Nadia7 08-04-2011 19:37
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba - Alicja deli 13-04-2011 00:18
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba - Alicja Nadia7 13-04-2011 14:35
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba - Alicja mamaAleksa 14-04-2011 18:24
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba agnes75 18-04-2011 10:06
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba.... Joannap 21-04-2011 15:34
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... Alicja74 22-04-2011 21:30
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... agnes75 22-04-2011 22:47
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... mamaMateusza 22-04-2011 23:24
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... mamaAleksa 23-04-2011 22:53
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... el 23-04-2011 23:03
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...Wielkanoc... Nadia7 24-04-2011 11:29
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... Alicja74 03-05-2011 12:24
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... Joannap 03-05-2011 14:05
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba... Nadia7 03-05-2011 20:10
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora