dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Mój Ukochany PiotruśHits: 2719
marzenam  
15-11-2009 15:32
[     ]
     
Witam, mój Synek odszedł 26.10.09 :( po 5 tygodniach walki o życie. Urodziłam Go w 25 tc przez cc. Ciągle zadaję sobie pytanie co było powodem przedwczesnych skurczów? i co było najpierw: skurcze czy infekcja? wszystko wydarzyło się tak szybko, nie potrafię sobie tego poukłdać. Miałam takie zaufanie do lekarzy...w 23 tygodniu trafiłam do szpitala z bólami brzucha, skurczami. Wtedy jeszcze nie były częste.Okazało się też że troszkę skróciła mi się szyjka macicy.Założono mi krążek zapobiegającfy dalszemu skracaniu. Ale nie panikowałam. Cieszyłam się że jestem pod dobrą opieką, nawet przez chwilę nie pomyslałam że może się coś złego wydarzyć.Po tygodniowym pobycie w szpitalu wróciłam do domu na...3 dni. Potem znów szpital i ....koszmar którego nigdy nie zapomnę. Zwijałam się z bólu przez tydzień. Były to skurcze,ciągłe skurcze,krwawienie. teraz wiem że ...prawdopodobnie ...przez tydzień..rodziłam. Dostawałam Salbutamol w kroplówce ale to nie pomagało!! mam wielki żal do lekarzy dlaczego nie zrobili nic ponadto? lekarze po prostu mi nie wierzyli!!!!! od jednego usłyszałam że jestem: SYMULANTKĄ!!!!błagałam o kontrolne badanie USG, nawet zwykłe badanie ginekologiczne było wybłagane, wyproszone!!! Twierdzili nawet że to bóle innego pochodzenia typu: zaparcia, kregosłup itp!!!!! to straszne jak zostałam tam potraktowana!!!! kobietki, przestroga na przyszlość: omijajcie szerokim łukiem szpital mswia na wołoskiej w warszawie!!!!!!!!!!!!!!! w końcu 21 września wybłagane przeze mnie usg wykazało że dzieje się coś bardzo złego ale NIKT NIE POWIEDZIAŁ CO DOKŁADNIE!!!Natychmiastowa decyzja o...zakończeniu ciąży i.....transport do innego szpitala.Poród niestety....septyczny. Urodziłam chłopczyka, Syneczka, mojego ukochanego Piotrusia. Tak bardzo się bałm że Go nie zobaczę, że umrze od razu po operacji lub w trakcie. Jaka ulga gdy kilka godzin później usłyszałam: Pani synek samodzielnie oddycha! I jakie szczęście kiedy następnego dnia Go zobaczyłam. Płakałam, płakałam ze szczęścia. Był taki malutki a jednocześnie taki silny!!!! walczył dzielnie z infekcją, udało się!!! Niestety po około 2 tygodniach zaczęły sie problemy z oddychaniem. Płucka rozwijały się ale...nieprawidłowo. Diagnoza: dysplazja płucno-oskrzelowa. Respirator, tlenek azotu, sterydy..i...nasz strach o Piotrusia. Codzienne rozmowy z lekarzami, niektóre odbierajace nadzieję...
ale my z mężem wierzyliśmy do samego końca że nasz Synek będzie żył. Choć przyznam że w kilka dni przed śmiercią moja wiara ...osłabła...
choroba okazała się silniejsza...
dziękuję Bogu za każdy dzień, za każdą godzinę spędzoną przy inkubatorku a jednocześnie mam żal do Boga że zabrał nam Synka!! dlaczego????? dlaczego Boże??? dlaczego Piotruś urodził się po to żeby umrzeć??
Jaki był Piotruś? Piotruś był..ślicznym chłpoczykiem podobnym bardzo do swojego taty :)a nade wszystko bardzo chciał...źyć!!! był ruchliwym dzidziusiem, ciągle się kręcił, machał nóżkami: któregoś dnia dostałam....kopniaka w rękę :) Rączkami chwytał wszystko co tylko wyczuł:kołderkę na której leżał,mój palec.Kilka razy wyciagnął sobie sondę przez którą miał podawany pokarm a nawet...rozintubował się!! pielęgniarki nazwały Go: rozbójnikiem, śmiały się że ma już dosyć inkubatora i chce wyjść :) a jakiż był z Niego....żarłok :) szybko przybierał na wadze.
Nigdy nie zapomnę Jego pięknych brązowych włosków, długich paznokietków u rączek, delikatnych a jednocześnie silnych paluszków. Miał takie śliczne oczka. Jak je otwierał, miałam wrażenie że na mnie patrzy, prosto w oczy...
Cały czas czuję Jego ciałko, dotyk plecków, to jak uspokajam Go trzymając za główkę. Tak wiele razy Go dotykałm, smarowałam kremem wysuszoną skórę na nóżce...
Czasem robił minki przypomonajace uśmiech i tak słodko ziewał.
Mój kochany Synuś, tak bardzo Go kocham, tak mocno tęsknię. To straszne....nieodwracalnie stracić dziecko. to tak boli!!!!!!!!
dla mnie Syneczku zawsze będziesz żył. Nigdy nie powiem, że nie mam dziecka. Mam i zawsze będę miała wspaniałego Synka.
Jak to dobrze że...robiłam Ci zdjęcia Piotruniu!!!

Śpij słodko Aniołku. 


  Temat Autor Data
  Re: Mój Ukochany Piotruś - pierwsze urodzinki EwelinaJ 23-09-2010 15:32
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( marzenam 26-10-2010 15:25
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( Joannap 26-10-2010 15:46
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( Nadia7 26-10-2010 16:03
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( deli 26-10-2010 18:06
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( Alicja74 26-10-2010 18:16
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( Agik 26-10-2010 22:29
  Re: Mój Ukochany Piotruś - rok temu :( KASIA1 27-10-2010 07:44
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora