Re: Moja historia - 31 tydzień | Hits: 251 |
|
atusia13  
30-12-2019 15:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Witaj Kochana. Byłam w podobnej sytuacji...Mój synek miał wady letalne OUN. Wg lekarzy zero szans na przeżycie porodu. Na szczęście nie wszystko zależy od lekarzy. Moja historia jest chyba gdzieś tu w zakładkach w archiwum. Najważniejsze dla Ciebie chyba teraz to zdobywanie siły, by gdy przyjdzie odpowiedni czas ją wykorzystać. Tak się tylko wydaje, ze nie da się rady. Nawet sobie nie wyobrażasz ile można znieść i czego się jeszcze nauczyć by tylko pomóc swojemu dziecku. Spróbuj poznać te choroby którymi obarczone jest Twoje maleństwo to na starcie potem bardzo pomaga, czasami się okazuje, że wiemy więcej niż ... Mój synuś tez miał wodogłowie. Wbrew wszystkim specjalistom przeżył 2 - lata. Życzę Ci dużo siły i tylko pozytywnych ludzi w około Ciebie. Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|
Ostatnio zmieniony 30-12-2019 15:48 przez atusia13 |
:: w górę ::
|