Dziękuję za ciepłe słowa, za empatię i przede wszystkim zrozumienie, one bardzo wiele znaczą. Dopóki ktoś nie przeżyje takiej tragedii nawet nie umie sobie tego wyobrazić (wiem z własnego doświadczenia), szkoda że taka jest cena za zrozumienie. Moje dziewczynki były prawdziwym cudem. Od początku miały pod górkę, ale walczyłyśmy dzielnie przez tyle miesięcy...kiedy odeszła Róża wierzyłam, że niebu jeden aniołek wystarczy, ale Kalina nie umiała najwyraźniej żyć bez siostry i odeszły oba moje kwiatuszki...:( a mnie pozostał ból, pustka i nadzieja, że kiedyś jeszcze się spotkamy.
|