Re: Poszukując sensu... | Hits: 138 |
|
PM  
09-08-2019 13:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Przygotowuje się na przyjście mojego drugiego dziecka. Cieszę się i żyje nadzieją... nie ma we mnie tak beztroskiej, niezmaconej radości jak przy pierwszy dziecku. Jest radość pod osłoną ostrożności i sceptycyzmu. Brakuje mi tej wiary....przy synku, nawet po wypadku, nawet spedzajac kolejny miesiac w szpitalu wierzylam, ze bedzie dobrze! Przeciez przezylismy wszyscy wypadek, jak moze sie stac cos jeszcze? Teraz wszystko jest ok i gdzie...gdzie moja rarosc i optymizm? Chyba nie do końca wierzę, że po tym co przeszłam może jeszcze mnie spotkać coś tak pięknego i długo wyczekiwanego... Przygotowuje pokój dla córeczki i płacze...ze strachu, z ogromnej tęsknoty za synkiem, z bólu, którego nadal jest we mnie tak wiele. Co musi się jeszcze stać, żeby wrocila we mnie pełnia radości?
|
|
:: w górę ::
|