Mój synuś odszedł dokładnie 09 czerwca,dziś mija 7miesięcy. Poszlam do pracy,próbuje żyć dalej,chce dla niego,chce dla wspaniałego narzeczonego którego tylko mam. Ale to nie jest to samo,cały czas myślę o moim synku. Pewnie by juz siedział,miał ząbki. A nie leżał tam biedny w zimnej ziemi. I że nic nie mogę dla niego zrobić,mój mały śliczny aniołek... ech czemu musimy cierpiec? :( Wiesz Ty podobnie jak ja spędziłas z synkiem chwilkę czasu,może tym powinnyśmy się pocieszać? Wiem może to głupie,ech sama jyz nic nie wiem :( Swiatelko dla naszych chłopców [*]
|