Bardzo mi przykro z straty synka. To wszystko jest takie trudne,jest nas tak wiele... Mój synuś urodził się w 34tyg ciąży,okaz zdrowia. Sam oddychal,jadl sporo. W 9dniu nagle wszystko zaczęło się psuć. Nawet nie myślałam że to mogą byc ostatnie chwile z nim. Po paru godzinach odszedł do nieba. W szpitalu załapał groźną bakterie,ktora wywołała sepse. Mój synuś,dlaczego on? Obok leżało mniejsze dziecko od mojego,i akurat jego musiała ta bakteria dopasc! U mnie jutro mija 5miesiecy. Filipek był moim pierwszym planowanym dzieckiem... Światełko dla naszych aniołków [*]
|