Jak dawno mnie tu nie było... Natalka ma już troje rodzeństwa, tutaj na ziemi.. 18.02.2017 urodziła się Jej druga siostrzyczka Alicja. To dzięki Alicji po raz czwarty, po raz kolejny zostałam Mamą.
Minęło już ponad 7 lat odkąd Natalka zmarła, ale ból jest, pozostał. Ból inny, bo faktycznie już taki "przyzwyczajony". Jednak wcale nie mniejszy, ból, który uderza wielokrotnie mocniej w róznych momentach życia, tak po prostu, nieoczekiwanie. Nie ważne czy akurat się smieję, czy bawię, czy idę na spacer, pracuję... Nie ma reguły... Ostatnio na komunii, bo przecież moja Natalka takowej mieć ze mną nie będzie... nie kupię Jej plecaka, kapci, lalki, tylko znicz i kwiatek na grób... Ale mam tego swogeo Anioła, tam wysoko. I miewając bardzo cieżkie momenty w życiu proszę Go o pomoc, krzycząć i płącząc jednocześnie dlaczego ja?!?!? Dlaczego ona?!?!? Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017
|