dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Staciłam synaHits: 177
PM  
12-09-2017 11:42
[     ]
     
Ja też odnoszę takie wrażenie. Z jednej strony moje złe dni zaczynają się przeplatać dniami lepszymi, ale tak jak Pani - odnoszę wrażenie, że te złe są bardziej bolesne. Tak jakby dopiero teraz docierało do mnie to co się stało. Tak jakby dopiero teraz tęsknota zaczęła atakować z prawdziwie diabelną siłą... Tak jak wspomniała Pani, to są etapy żałoby, które musimy przejść. Mamy prawo do płaczu, mamy prawo odizolować się od świata. To sposób w jaki przeżywamy żałobę. Ktoś chce pobyć sam, ktoś chce wyjść do ludzi. Każdy sposób poradzenia sobie i przeżycia żałoby jest dobry. Żałobę trzeba przeżyć, a ten ból pomału oswoić.

Jeśli chodzi o psychologa to miałam tylko jedną wizytę, jeszcze jak leżałam w szpitalu. Przez większość spotkania pani psycholog opowiadała mi właśnie o przeżywaniu żałoby, o tym, że mamy prawo przejść przez to jak czujemy. Nawet musimy. Usłyszałam od niej kilka rzeczy, które w tych gorszych chwilach powtarzałam sobie w głowie. I to mi pomagało. To forum też dodaje siły, tu są najlepsi psychologowie - tu się zgodzę całkowicie. Przecież nikt nas lepiej nie zrozumie jak osoba, która prowadzi podobną walkę. Natomiast uważam, że fachowa pomoc jest czasami niezbędna. Pani psycholog powiedziała mi, że za ok dwa-trzy miesiące po śmierci Synka mam spojrzeć na siebie i swoje życie i zastanowić się... Jak bardzo się zmieniło? Czy przestałam się spełniać w innych rolach? Jestem przecież także żoną, córką, siostrą, pracownicą... Czy nie zatraciłam się zanadto w bólu? Chodzi o to, że tak traumatyczne przeżycia mają wpływ na jakieś połączenia w naszych mózgach (nie przytoczę fachowego słownictwa, bo nie jestem specjalistką w tej dziedzinie). Po prostu rozpacz i ból, dramatyczne przeżycia mogą zmienić nas fizycznie, dosłownie. A to trzeba naprostować farmakologicznie. Powtarzam tu słowa Pani psycholog, choć w trochę niegramotny, ale mam nadzieję zrozumiały, sposób. Proszę nie odrzucać tej opcji. Sama nie wykluczam, że jak zwalczę infekcję i zapanuję nad swoim zdrowiem fizycznym to zastanowię się nad wizytą u psychologa.

Mi Pani psycholog powiedziała właśnie, że mam się cieszyć z małych rzeczy. Bo z takich małych rzeczy, małych radości składa się nasze życie. Ale czy to nie jest prawda? Jest! Mam w kuchni tablicę, na której wisi zdjęcie mojego Synka, a zaraz obok napisane jest to zdanie, żeby co dzień rano dawało mi sił w walce o własny uśmiech. Niech Pani spróbuje wybrać się na taką wizytę. Nie ma Pani nic do stracenia, a może usłyszy Pani jakieś zdanie, które będzie dodawało Pani sił.

Pani Bożenko, ma Pani jakieś zwierzęta? Ja dostałam od rodziców na przetrzymanie przez tydzień małego kociaka. Śmiałam się do męża, że to najlepszy antydepresant. Obecność tego beztroskiego zwierzaka naprawdę bardzo mi pomaga...

Co do komentarza Pani koleżanki, to totalnie nie na miejscu. Ja również często odnoszę wrażenie, że ludzie totalnie nie wiedzą i nie potrafią się zachować wobec naszej tragedii. Czasem, nawet nieświadomie, potrafią bardzo zranic.

Ściskam serdecznie,

Patrycja

PM


Bozena P napisał(a):
> Pani Patrycjo

> Pięknie to Pani napisala,ja to wszystko rozumiem,ze ludzie umieją się kamuflować,że każdy ma jakiś problem ,tylko sie tym nie chwali..U mnie jeszcze nie ma dnia bez placzu...nie ma uśmiechu ......Powiem tak .....ja teraz bardziej cierpię niż wcześniej.....to bardziej boli.....są pododobno jakieś fazy żaloby...dużo czytalam na ten temat......pewnie przez którąś teraz przechodzę.Narazie odizolowalam się od znajomych,nie chcę nikogo widzieć,nie chcę aby patrzyli na mnie ,nie chcę rozmawiać,tyle co w pracy ....ale to są obcy mi ludzie i tam nie muszę się odzywać tyle co wykonywać swoje obowiązki.Wczoraj np.bylam w biurze bo musialam coś zalatwić i tam siedzi moja znajoma ,zna mnie i wie co się stalo z racji biurowej pracy......i spytala się mnie i jak tam lepiej?.......Poiedzialam jej ...nie pytaj nie chce rozmawiać na ten temat bo bym wybuchla placzem...a ona do mnie tak powiedziala.....nie ty pierwsza i nie ostatnia...jednak wybuchlam placzem ale nic wiecej nie powiedzialam......ludzie może nie chcą świadomie krzywdzić ,nie mają wiedzy,że takich rzeczy się nie mówi ...dlatego tak gadają......Inny ktoś proponuje mi psychologa.......nie chcę tam iść bo co mi powie???,ze są fazy żaloby,przez ,które muszę przejść,że jeszcze tam coś...że powinnnam się cieszyć z jakiś malych rzeczy......ja to wiem dużo czytam w internecie..nie to,że się wymądrzam...broń Boże ,ale czuję,ze to mi nic nie da....a jeśli trafie na jakąś osobę po studiach z papierkiem w ręku....co ona może wiedzieć o życiu o problemach,.....takie jest moje zdanie.....nie wiem może kiedyś zmienię zdanie......ja to się pocieszam tym,że najlepszych psychologów mam tu na forum,którzy przez to przeszli i wiedzą co czuje..Pani Patrycjo a co Pani o tym sądzi?korzystala Pani z wizyt u psychologa?Cieszę się,że Pani zaczela się uśmiechać ...to już jest sukces,Pani zaczyna wierzyć,że jeszcze będzie dobrze z czego ja się ogromnie cieszę ,ja jeszcze nie potrafię .Zyczę Pani ,żeby takich dni jak wczoraj miala Pani więcej.Pozdrawiam serdecznie Bożena 


  Temat Autor Data
*  Re: Staciłam syna PM 12-09-2017 11:42
  Re: Staciłam syna Natalia.k 25-09-2017 21:29
  Re: Staciłam syna PM 12-09-2017 09:24
  Re: Staciłam syna Bozena P 12-09-2017 09:57
  Re: Staciłam syna PM 19-09-2017 13:31
  Re: Staciłam syna Bozena P 19-09-2017 14:08
  Re: Staciłam syna PM 19-09-2017 15:36
  Re: Staciłam syna Bozena P 19-09-2017 16:50
  Re: Staciłam syna PM 19-09-2017 17:52
  Re: Staciłam syna Bozena P 19-09-2017 16:59
  Re: Staciłam syna neibos 19-09-2017 23:53
  Re: Staciłam syna Natalia.k 25-09-2017 21:59
  Re: Staciłam syna taktórapamięta 25-09-2017 22:50
  Re: Staciłam syna Bozena P 26-09-2017 10:14
  Re: Staciłam syna PM 16-10-2017 23:20
  Re: Staciłam syna Bozena P 17-10-2017 08:34
  Re: Staciłam syna PM 17-10-2017 09:43
  Re: Staciłam syna Bozena P 17-10-2017 11:19
  Re: Staciłam syna PM 18-10-2017 07:07
  Re: Staciłam syna Bozena P 18-10-2017 09:10
  Re: Staciłam syna PM 10-12-2017 09:38
  Re: Staciłam syna Bozena P 02-01-2018 11:37
  Re: Staciłam syna PM 06-01-2018 10:54
  Re: Staciłam syna Bozena P 08-01-2018 09:59
  Re: Staciłam syna PM 08-01-2018 21:06
  Re: Staciłam syna ZrozpaczonaMatka 12-05-2018 13:40
  Re: Staciłam syna Bozena P 16-05-2018 11:45
  Re: Staciłam syna ZrozpaczonaMatka 22-05-2018 17:49
  Re: Staciłam syna PM 26-12-2017 23:49
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora