77 miesiąc...
Kochana moja, łzy mi się cisną do oczu i serce pęka, gdy widzę za każdym razem jak Maciuś na cmentarzu naśladuje mnie, przykuca, się żegna, mówi amen, posyła całuski do Ciebie, ostatnio nawet wrócił sam na chwile blisko pomnika, by wysłać buziaczki w Twoim kierunku. Zawsze na pytanie ile ma sióstr odpowiada i pokazuje na paluszkach - 2 , a gdy pytam jak mają na imię, to mówi Amielka i Kanga :) W domu też codziennie rano, gdy wstanie to całuje figurkę małego Aniołka i mówi - buzi Amielka . Ja wiem, że to Twoja zasługa że Go mamy, że Ty się Nim ciągle opiekujesz, czuwasz nad Nim i nami wszystkimi, dziękuję skarbie mój anielski, dziękuję.
Bądź szczęśliwa Tam wysoko w Niebie moja kruszynko (*)(*)(*)...
Tak bardzo Cię kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę
|