3 lata po stracie Antosia nosze pod sercem kolejnego synka. Termin już tuz tuz, 11 sierpnia, a 15 sierpnia zmarł Antos. Wszystko wygląda dobrze ale oczywiście strach towarzyszy nam od pojawienia się dwóch kresek na teście. Trzymajcie kciuki, mam nadzieje ze mój aniołek czuwa nad nami, ze nie jest zazdrosny gdyż on zawsze będzie częścią nas, naszego życia, nigdy nikt go nie zastąpi. ''Nic nie boli bardziej niż śmierć spełnionego marzenia'' oby ten cytat już nigdy nie nabrał dla mnie nowego znaczenia. swiatelka dla Waszych aniolkow i mojego Antosia [*][*][*]
|