Synku czytam dzisiaj naszą historię - choć znam ją na pamięć każdego 15-stego - przezywam ją od nowa - radość Twich narodzin - strach o Twoje zdrowie kiedy powiedzieli że coś nie tak - i ogramny ból w momencie kiedy powiedzieli, że niestety nie udało się Ciebie uratować. W ciągu 9 godzin - doznałam tylu tyle szczęścia - co i ogromnego smutku i żalu - aż niemozliwe - kiedy teraz patrzę wstecz zastanawiam się jak człowiek może dalej żyć kiedy straci swoje dziecko - a jednak czas pokazuje, że można - choć rana w sercu nigdy się nie zabliźni - tęknota za Tobą nigdy nie minie - to jednak jest łatwiej. Twoja śmierć pozostawiła jednak piętno - że życie jest tak kruche, że na;eży cieszyć się każdą chwilą ... minutą yego co mamy ... Nauczyłeś mnie synku że nie warto martwić rzeczami przyziemnymi tylko czerpać życie i cieszyć się tym co mamy ... Franek Twój starszy brat ma 7 lat - Ty kochanie miałbyś teraz 4 - myślę że fajnie byłoby słuchać Waszych kłótni i bijatyk...Czuwaj syneczku nad Nami - kochasmy Cię mama Janka