Oczekiwanie konca jest bardzo trudne. Niby wiem co mam myśleć i poukładałam sobie w glowie przez 4 miesiące. Nawet nie wiem jak dałam rade czekać tak długo. Teraz zostalo mi 3tyg a boli jeszcze mocniej. Mam nadzieję że życie Synka zawsze będzie we mnie. Dużo mu obiecałam... Ale czasem taka bezsensowność calej sytuacji.. Staram się być dobra dla siebie ale nigdy się nie pogodzę bo nie można się pogodzić ze stratą dziecka. Boję się tego co będzie.powrotu do pracy ludzi. Ale z tym można sobie poradzić bo zależy to ode mnie.. Dzięki za wsparcie i będę go jeszcze potrzebować wiec piszcie.