Dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Trudno, bardzo trudno jest teraz żyć, nie myśleć o tym , co będzie. Cieszę się, że Wy jesteście. Czasem myślę, ż nie dam rady - ale Janek tak bardzo kopie mnie i ma taką wolę życia. Ma tylko i aż chore serce. Szukam pocieszennia i zrozumienia ale trudno je znalexć.