Cześć Iwonka. Mam dokładnie tak samo jak Ty...jest dobrze, a tu nagle wszystko boli, serce pęka, oczy łzawią...jak sobie pomyślę, że mógłby tu być razem z nami to po prostu nie znajduję wytłumaczenia dla tej sytuacji....chyba do końca życia jego strata będzie boleć...nie chcę sobie wyobrażać o ile bardziej by bolała gdyby nie było z nami Bartusia który wnosi do naszego życia tyle szczęścia, że nie da się tego opisać....
A jak tam u Was? jak chowa się Adaśko ? ;-) Ewa, Mama Hyzia ur.zm.(+30.09.13), Julii, Bartusia ur. 09.09.2014 i małego Człowieczka pod sercem
|