Ja mogę napisać to że z tą decyzją nie warto się spieszyć i działać pod wpływem impulsu...4,5 miesięcy po śmierci syna miałam co jakiś czas napad histerii w stylu- już nie dam rady, od kolejnego miesiąca zaczynamy starania..mąż słuchał cierpliwie i nic nie mówił...mijały miesiące, po 10 poszłam do lekarza, dał zielone światło i oto jestem w 12tc:) Nigdy nie będę na tym forum zachęcać do zajścia w ciążę po cc po min pół roku. Takie jest moje zdanie i go nie zmienię, rany się muszą zagoić ale serce też musi zrobić sobie przerwę-popłakać, pocierpieć..Tak było w moim przypadku ale oczywiście każdy jest dorosły:)