Doskonale Cię Asiu rozumiem. Są chwile, że dajemy ponieść się życiu, zwykłemu porządkowi dnia codziennego. Robimy wszystko automatycznie, rozmawiamy o głupotach, uśmiechamy się... A wystarczy jeden impuls i zapadamy się znowu w swój ból, cały scenariusz przetacza się przez głowę i wracamy do punktu wyjścia... Trzymaj się Kochana! Hugusiowi (***)