pewnie każda z nas zastanawia się jakie byłoby jej dzieciątko teraz. Cały czas powtarzam sobie że Antoś był naszym błogosławieństwem, został zesłany dla jakiegoś powodu, wykonał misję i odszedł. Jednak do końca życia będę czuła żal do losu bo on zawsze będzie moim pierwszym ukochanym dzieciątkiem, zawsze będę liczyć ile miałby lat, jaki by był. A wiecie że w jego rocznicę obudziłam się około godziny kiedy jego serduszko stanęło, i mój mąż też. Nie wiem czy to nasza podświadomośc tak działa czy to nasz Aniołek nas obudził.
|