Cześć kochany, maleńki MRÓWECZKU dziś byłam u ciebie, pomniczek umyłam, kwiatki w doniczki posadzone i gotowe. Czasami chciałabym Cię mieć przy sobie, i żeby to wszystko nie miało miejsca. Jednak wiem, że nie miałeś siły bo ile można mieć operacji, wenflonów, ile można mieć cierpliwości do niesfornych mięśni....
Kocham Cię mocno i tak bardzo bym chciała by mieć jeszcze jednego dzieciaczka. Jednak wszystko idzie pod górę i trzeba czekać na poprawę ale mam nadzieję, że nie za długo. Karolina dorasta ma swój świat a ja czasem taka samotna..... ale ty wiesz syneczku ...... matka ma chandrę ....
|