Równocześnie ze mną była w ciąży moja koleżanka,która od 3 miesiąca musiała leżec w szpitalu wogóle nie wstając.Bardzo jej współczułam bo ja czułam sie świetnie a ona tak sie starała dla swoich bliźniaków.Gdy ja dowiedziałam sie że moje dziecko nie będzie żyło to mocno nas wspierała a ja ją.Ona wiele przeszła ale teraz w nagrodę ma dwoje zdrowych dzieci choć urodzili sie wcześniej,a ja choć ciesze sie że jej sie udało to jednak troche jej zazdroszcze bo ja też zrobiłabym wszystko żeby mój syneczek żył a nie mogłam nic zrobić;(;( Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)