Jesteś Iwonko strasznie podobna do mnie,ja też nie umiem płakać przy kimś,nie mogę po prostu,płaczę gdy jestem sama albo przy moim Szymonie który jest jedyną osobą przy której moje łzy nie chowają sie pod grubą skorupą.Przecież ja nie chce żeby ktoś zabrał mój ból tylko żeby czasami go ludzie zauważali;( Mój Szymon strasznie sie złości gdy wspominam że ktoś dzwonił znowu do mnie żeby sie wyżalić czy pogadać o swoich problemach,zawsze powtarza,że nue mają już do kogo dzwonić tylko akuratdo mnie,ale oni wiedzą że ja zawsze wysłucham,doradze i nie oceniam dlatego dzwonią.Jak ostatnio koleżanka zadzwonila twierdząc że świat jej sie wali bo ciągle kłóci sie z mężem,wysłuchałam,ale tak naprawde co to za tragedia w porównaniu do naszych strat? Ona za jakiś czas dogada sie z mężem a jasynka już nigdy nie przytule;( Tylko dlaczego ja nie mam do kogo zadzwonić i powiedzieć co czuje? Ja słucham wszystkich a mnie wszyscy mają gdzieś;( Mama Aniołka Bartusia ur.zm.18.01.2014 (39tyg)
|