ja nie wiem gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości, ludzkiego cierpienia. Kochający rodzice wykrzesają z siebie resztki sił w walce o dziecko ale kiedy walka jest przegrana to brakuje sił na pogodzenie się z tym. Ja nie wiem dlaczego to nie może być prostsze. Chcemy dziecko- dbamy o siebie i w nagrodę dostajemy skarb, a tu na odwrót- im bardziej pragniemy i uważamy to tym więcej przeszkód na nas czeka. Iwona dbaj o siebie bo w twoim stanie nadmiar emocji nie jest wskazany. Tak w ogóle to jak u ciebie przebiega ciąża? Wszystko ok?