Kochanie Najukochańsze, Biedroneczko....
Dziś kolejny 24 marca, po raz czwarty, a jednak nadal nie wierzę.Czy to moje życie,czy to się naprawdę stało? A przecież wiem, że tak jest, że Ciebie nie ma z nami, że umarłeś... Dlaczego???? Nie umiem przestać pytać.
Patrzę na Twoje zdjęcie, to ze szpitala, na którym masz otwarte oczka i widzę w nich to, że Ty wiesz, co się stanie, że jesteś z nami na krótko, to są oczy pełne świadomości...
Żyję jakby w dwóch światach...tyle we mnie goryczy, żalu, tęsknoty, ale i radości, i szczęścia.
Kochanie, do zobaczenia..
Tosieńku, straszliwie tęsknię, tyle razy dałeś nam namacalne dowody,że jesteś z nami, że nad nami czuwasz, a ja tak bardzo chciałabym Cię utulić, tak zwyczajnie ...jak mama... ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|